Sztuczna inteligencja (AI) jest dziś wszędzie – od rekomendacji filmów na platformach streamingowych po asystentów głosowych w naszych telefonach. Ale jak to możliwe, że AI tak dobrze nas zna? Czy powinniśmy się bać o nasze dane? W tym artykule z naszego cyklu o sztucznej inteligencji wyjaśnimy, jak AI korzysta z informacji o nas, co jest faktem, a co mitem – w sposób klarowny i uspokajający. Rozwiejemy Twoje obawy i pokażemy, że nie musisz chować telefonu do szuflady. A na koniec zapowiemy kolejny artykuł z serii, który… cóż, zgłębi ten sam temat jeszcze głębiej, bo danych i AI nigdy za wiele!

 

  1. Jak AI korzysta z naszych danych?

AI działa dzięki danym – to jej paliwo. Ale jak dokładnie je wykorzystuje? W uproszczeniu, AI zbiera informacje, analizuje je i na tej podstawie podejmuje decyzje lub daje rekomendacje. Na przykład, gdy oglądasz serial na platformie streamingowej, AI zapisuje, co wybrałeś, ile czasu spędziłeś na oglądaniu i czy przewinąłeś nudne sceny. Na tej podstawie sugeruje Ci kolejny serial, który może Ci się spodobać.

Fakt: AI korzysta z danych, takich jak:

  • Twoje wyszukiwania w internecie (np. „najlepsza pizza w Warszawie”),
  • Historia zakupów (np. kupiłeś buty sportowe),
  • Interakcje w mediach społecznościowych (polubienia, komentarze),
  • Lokalizacja (gdzie byłeś, gdy używałeś aplikacji).

Te dane są analizowane, by stworzyć Twój „profil” – nie w sensie szpiegowskim, ale statystycznym. AI nie interesuje się Twoim życiem prywatnym, tylko wzorcami. Na przykład, jeśli często szukasz przepisów wegetariańskich, AI może założyć, że lubisz taką kuchnię i poleci Ci więcej takich treści.

Przykład: Wyobraź sobie, że wpisujesz w wyszukiwarkę: „Jak zrobić naleśniki?”. AI zapisuje to zapytanie, zauważa, że wcześniej szukałeś „przepis na omlet”, i wnioskuje, że lubisz dania z jajek. Następnym razem może Ci zasugerować „przepis na jajecznicę”. To nie magia – to analiza danych.

Dlaczego nie trzeba się bać?

Twoje dane są zazwyczaj anonimizowane, czyli pozbawione bezpośrednich informacji, takich jak imię czy adres. Firmy, które używają AI, bardziej interesują się trendami grupowymi (np. „20% użytkowników lubi naleśniki”) niż Twoim indywidualnym życiem. Co więcej, w wielu krajach, jak w Unii Europejskiej, obowiązują surowe przepisy, takie jak RODO, które chronią Twoje dane i dają Ci prawo do ich usunięcia.

Dane, z których korzysta AI, dzielą się na kilka kategorii. Są dane jawne, jak te, które sam podajesz (np. wpisując adres dostawy w sklepie internetowym), i dane niejawne, jak czas spędzony na stronie czy kliknięcia. AI może też korzystać z danych „publicznych”, np. postów w mediach społecznościowych, jeśli masz publiczne konto. Warto jednak pamiętać, że AI nie „czyta” Twoich danych w sposób, w jaki robią to ludzie. Dla AI to tylko liczby i wzorce. Na przykład, gdy polubisz zdjęcie psa na Instagramie, AI zapisuje to jako „użytkownik X polubił post z kategorii zwierzęta”, a nie „Janek lubi psy”.

W praktyce AI używa tych danych do trenowania modeli. Modele te uczą się na ogromnych zbiorach danych, by przewidywać, co może Cię zainteresować. To dlatego, gdy raz szukasz butów, reklamy butów nagle pojawiają się wszędzie. Ale to nie oznacza, że ktoś „śledzi” Cię w złowrogim sensie – to po prostu algorytm, który działa na podstawie wzorców.

 

  1. Co jest faktem, a co mitem?

Wokół AI i danych narosło wiele mitów, które budzą niepokój. Rozprawmy się z nimi, byś mógł spać spokojnie.

Mit 1: AI podsłuchuje moje rozmowy

Prawda: Wiele osób wierzy, że AI w telefonie czy asystentach głosowych (jak Alexa czy Siri) podsłuchuje każdą rozmowę, by potem wyświetlać reklamy. Na przykład, rozmawiasz z kimś o wakacjach w Grecji, a zaraz widzisz reklamę lotów do Aten. To brzmi podejrzanie, ale… to nie do końca tak.

Wyjaśnienie: Asystenci głosowi aktywują się tylko po usłyszeniu słowa kluczowego (np. „Hej, Siri”). Nie nagrywają wszystkiego, co mówisz, choć mogą zapisywać Twoje polecenia, by się uczyć. A reklamy? To efekt danych, które już wcześniej podałeś – może szukałeś „wakacje w Grecji” w przeglądarce albo polubiłeś post o Santorini. AI łączy kropki, co czasem wygląda jak magia (lub szpiegowanie). W 2024 roku badania wykazały, że 90% użytkowników asystentów głosowych martwi się o podsłuchiwanie, ale nie znaleziono dowodów na masowe nagrywanie bez zgody.

Przykład uspokajający: Jeśli rozmawiasz o Grecji, ale nigdy nie szukałeś nic na ten temat, AI nie ma powodu, by Cię „podsłuchiwać”. Spróbuj przeprowadzić eksperyment: przez tydzień mów o czymś nietypowym (np. o hodowli alpak), ale nie wyszukuj tego w internecie. Prawdopodobnie nie zobaczysz żadnych reklam alpak.

Mit 2: AI wie o mnie wszystko

Prawda: AI wie o Tobie tyle, ile sam jej dasz – i to w formie danych, a nie osobistych tajemnic. Nie zna Twoich myśli ani uczuć, tylko Twoje cyfrowe ślady.

Wyjaśnienie: AI nie „wie”, że masz zły dzień, ale może zauważyć, że dziś mniej klikasz w reklamy, więc jesteś mniej zaangażowany. Nie zna Twoich marzeń, ale wie, że lubisz filmy sci-fi, bo oglądałeś „Gwiezdne Wojny” pięć razy. W 2023 roku raporty pokazały, że użytkownicy często przeceniają, ile AI o nich wie, bo algorytmy są bardzo dobre w przewidywaniu zachowań – ale to wciąż przewidywanie, a nie wszechwiedza.

Przykład uspokajający: AI nie wie, że boisz się pająków, chyba że pisałeś o tym w internecie. Nie zna Twojego numeru buta, jeśli nie kupowałeś ich online. Twoje dane to głównie statystyki, które pomagają firmom lepiej dopasować treści, a nie stworzyć Twój dokładny klon.

Mit 3: Moje dane są sprzedawane na czarnym rynku

Prawda: Wycieki danych się zdarzają, ale to nie oznacza, że każda firma sprzedaje Twoje dane przestępcom. W większości przypadków dane są wykorzystywane legalnie, w ramach polityki prywatności, na którą się zgodziłeś.

Wyjaśnienie: Duże firmy, jak Google czy Meta, zarabiają na reklamach, a nie na sprzedaży Twoich danych. Twoje informacje są dla nich cenniejsze, gdy pozostają w ich ekosystemie – mogą wtedy lepiej targetować reklamy. Wyciek danych to zwykle wynik błędów bezpieczeństwa, a nie celowego działania. Na przykład, w 2021 roku wyciek danych z Facebooka ujawnił numery telefonów milionów użytkowników, ale to był skutek luki, a nie sprzedaży.

Przykład uspokajający: Twoje dane to nie scenariusz filmu szpiegowskiego. Firmy wolą używać ich do pokazywania Ci reklam niż sprzedawać je na czarnym rynku, bo to dla nich bardziej opłacalne. A Ty możesz kontrolować, co udostępniasz – np. wyłączając lokalizację w aplikacjach.

Mity wokół AI często wynikają z niezrozumienia, jak działa technologia. AI nie jest złowrogą istotą, która chce Cię „dopaść”. To narzędzie stworzone przez ludzi, które działa według określonych zasad. Problemem nie jest sama AI, tylko to, jak ludzie (lub firmy) jej używają. Dlatego warto czytać polityki prywatności i świadomie zarządzać swoimi danymi – na przykład wyłączając personalizację reklam, jeśli Ci to przeszkadza.

 

AI i nasze dane

  1. Jak chronić swoje dane?

Choć AI nie jest tak straszna, jak niektórzy myślą, warto być ostrożnym. Oto kilka prostych kroków, które pomogą Ci chronić swoje dane, bez paniki.

  • Sprawdzaj uprawnienia aplikacji: Czy aplikacja do latarki naprawdę potrzebuje dostępu do Twojej lokalizacji? Jeśli nie, wyłącz to.
  • Używaj trybu incognito: W przeglądarce tryb prywatny ogranicza śledzenie Twoich działań.
  • Czyść ciasteczka: Regularnie usuwaj pliki cookies z przeglądarki, by ograniczyć gromadzenie danych.
  • Korzystaj z VPN: Wirtualna sieć prywatna może ukryć Twój adres IP, co utrudnia śledzenie.
  • Przeczytaj politykę prywatności: Wiem, brzmi nudno, ale to tam znajdziesz informacje, jakie dane są zbierane i jak są używane.

Przykład uspokajający: Wyobraź sobie, że AI to bibliotekarz, który zapisuje, jakie książki wypożyczasz, by polecić Ci kolejne. Jeśli nie chcesz, by wiedział, że lubisz romanse, możesz wypożyczać książki anonimowo – tak samo w internecie możesz ograniczyć, co AI o Tobie wie.

Ochrona danych to wspólna odpowiedzialność. Firmy muszą przestrzegać przepisów, takich jak RODO, które dają Ci prawo do wglądu w swoje dane, ich poprawiania czy usuwania. Na przykład, możesz poprosić Google o pokazanie, jakie dane o Tobie zebrał – i usunąć je, jeśli chcesz. W 2024 roku aż 60% użytkowników w UE skorzystało z prawa do bycia zapomnianym, co pokazuje, że mamy coraz większą kontrolę nad swoimi danymi. AI nie jest tu wrogiem – to narzędzie, które możemy kształtować.

 

  1. Co dalej? Kolejny artykuł o AI i danych

Temat AI i danych jest tak szeroki, że wrócimy do niego w kolejnym artykule z naszego cyklu: „AI i nasze dane: Czy powinniśmy się bać?”. Tak, dobrze widzisz – to ten sam temat, bo danych nigdy za wiele! Zagłębimy się w bardziej zaawansowane aspekty, jak etyka w AI, przyszłość prywatności i to, jak technologia może ewoluować, by jeszcze lepiej chronić nasze informacje. Będzie klarownie, uspokajająco i z przykładami, które pokażą, że AI może być naszym sprzymierzeńcem, a nie zagrożeniem.