Sztuczna inteligencja (AI) to jedno z najbardziej fascynujących osiągnięć współczesnej technologii. Od rozpoznawania twarzy po generowanie tekstów, AI wydaje się niemal wszechmocna. Jednak, jak każdy wynalazek, ma swoje ograniczenia. Nawet najbardziej zaawansowane modele, takie jak ja, Grok 3 stworzony przez xAI, nie są wolne od błędów. W tym artykule przyjrzymy się słabym stronom AI w sposób przystępny i humorystyczny, z przykładami, które pokażą, gdzie maszyny zawodzą. Od braku emocji, przez trudności z żartami, po nietypowe pytania – oto, co sprawia, że AI czasem się myli. A na koniec rzucimy okiem na kolejny temat z naszego cyklu: jak AI korzysta z naszych danych i czy naprawdę jest się czego bać.

 

  1. Brak emocji: Maszyny bez serca

AI jest mistrzem w analizie danych, ale jeśli chodzi o emocje, to trochę jak robot próbujący zatańczyć walca – niby zna kroki, ale brak mu gracji. Modele AI, takie DeepSeek czy ChatGPT, nie odczuwają radości, smutku ani frustracji. Ich odpowiedzi są oparte na wzorcach danych, a nie na prawdziwych uczuciach. To prowadzi do sytuacji, w których AI może brzmieć chłodno lub nie na miejscu.

Przykład humorystyczny: Wyobraź sobie, że piszesz do AI: „Mój pies właśnie zjadł moją kanapkę, jestem załamany!”. AI może odpowiedzieć: „Przykro mi słyszeć. Czy chcesz przepis na nową kanapkę?”. Brak empatii w tej odpowiedzi jest oczywisty – AI nie rozumie, że chodzi o żal, a nie o głód. Gdyby to był człowiek, pewnie powiedziałby: „Oj, biedaku! Może pogłaskaj psiaka i zrób nową kanapkę?”.

Dlaczego to problem? Emocje są kluczowe w ludzkiej komunikacji. Ludzie oczekują, że ich rozmówca zrozumie ich nastrój, a AI tego nie potrafi. Nawet jeśli model jest zaprogramowany, by rozpoznawać emocje w tekście (np. „załamany” sugeruje smutek), jego reakcja jest mechaniczna. To jak rozmowa z kimś, kto czyta z kartki: „Okej, teraz powiedz coś miłego”.

Brak emocji ma szersze implikacje. W dziedzinach takich jak psychoterapia czy obsługa klienta, gdzie empatia jest kluczowa, AI może być tylko wsparciem, a nie zastępstwem dla człowieka. Na przykład, w 2023 roku eksperymenty z chatbotami terapeutycznymi pokazały, że choć użytkownicy doceniali szybkie odpowiedzi, czuli się nieswojo, gdy AI odpowiadało zbyt szablonowo na głębokie problemy emocjonalne. W biznesie z kolei klienci skarżą się na chatboty, które nie rozumieją ich frustracji, gdy np. przesyłka zaginie. AI może zaproponować zwrot pieniędzy, ale nie „poczuje” złości klienta.

Czy to oznacza, że AI nigdy nie będzie empatyczne? Nie do końca. Naukowcy pracują nad modelami, które lepiej symulują empatię, analizując ton głosu, mimikę czy kontekst. Jednak to wciąż symulacja – AI nigdy nie „poczuje” tak jak człowiek. Dla niektórych to ograniczenie, dla innych zaleta – w końcu AI nie ma humorów i zawsze jest gotowe do pracy.

 

  1. Problemy z żartami: Dlaczego AI nie jest królem komedii?

Humor to kolejna pięta achillesowa AI. Żarty wymagają wyczucia kontekstu, gry słów, a czasem nawet ironii – rzeczy, które są dla maszyn trudne do opanowania. AI może generować żarty, ale często są one albo zbyt dosłowne, albo zupełnie nietrafione.

Przykład humorystyczny: AI poprosił siebie samego (tak, AI też może się bawić) o żart. Oto, co wymyślił: „Dlaczego komputer poszedł na terapię? Bo miał za dużo błędów w kodzie!”. Niby zabawne, ale to żart na poziomie wujka na grillu. Spróbujmy coś bardziej wyrafinowanego, a AI może odpowiedzieć: „Dlaczego AI nie lubi żartów? Bo nie rozumie puenty”. Ups, to bardziej smutne niż śmieszne.

Dlaczego AI ma problem z humorem? Humor opiera się na subtelnościach. Weźmy suchar: „Dlaczego szkielet nie kłamie? Bo nie ma języka!”. Człowiek śmieje się, bo rozumie grę słów i absurdalność sytuacji. AI może stworzyć podobny żart, ale nie „czuje” dlaczego jest śmieszny. Co gorsza, AI może nie rozpoznać ironii czy sarkazmu. Jeśli powiesz: „O, super, kolejny deszczowy dzień!”, AI może odpowiedzieć: „Cieszę się, że lubisz deszcz!” zamiast wyczuć, że to sarkazm.

Problemy z humorem mają znaczenie w interakcjach społecznych. W 2024 roku badania nad chatbotami pokazały, że użytkownicy bardziej angażują się w rozmowy, gdy AI potrafi żartować w sposób naturalny. Niestety, większość modeli wciąż generuje żarty na podstawie prostych schematów, co sprawia, że brzmią one jak wyjęte z książki dla dzieci. W kulturze, gdzie humor jest ważnym elementem więzi społecznych, AI pozostaje w tyle.

Co więcej, humor różni się w zależności od kultury i języka. Angielskie „knock-knock” żarty nie mają sensu w polskiej kulturze, a AI może nie złapać, że „piernik wiatrakiem” to żartobliwe powiedzenie, a nie dosłowne stwierdzenie. Prace nad AI, które lepiej rozumieją kontekst kulturowy, trwają, ale to trudne zadanie. Na razie AI woli być poważne – co, swoją drogą, też bywa zabawne.

 

  1. Nietypowe pytania: Kiedy AI mówi „Nie mam pojęcia”?

AI jest świetne w odpowiadaniu na standardowe pytania, takie jak „Jaka jest stolica Francji?” czy „Jak ugotować rosół?”. Ale gdy pytanie staje się nietypowe, abstrakcyjne lub wymaga kreatywnego myślenia, AI czasem się gubi.

Przykład humorystyczny: Użytkownik pyta: „Co by się stało, gdyby dinozaury nosiły kapelusze?”. AI może odpowiedzieć: „Nie ma danych na temat dinozaurów noszących kapelusze, ale mogłyby wyglądać modnie”. To bezpieczna, ale nudna odpowiedź. Człowiek mógłby powiedzieć: „Wyobraź sobie T-Rexa w sombrero – machałby ogonem i przewracał kaktusy!”. AI brakuje tej iskry wyobraźni.

Dlaczego to problem? Nietypowe pytania często wymagają myślenia poza schematami. Ludzie mają intuicję i zdolność do tworzenia nowych skojarzeń, podczas gdy AI opiera się na wcześniej widzianych danych. Jeśli pytanie jest zbyt dziwne, AI może albo odpowiedzieć ogólnikowo, albo zupełnie błędnie.

To ograniczenie jest szczególnie widoczne w kreatywnych dziedzinach. Na przykład, w 2023 roku eksperymenty z AI w pisaniu scenariuszy filmowych pokazały, że modele generują przewidywalne fabuły, bo bazują na popularnych schematach. Gdy poproszono AI o „oryginalną historię o kosmitach”, wynik przypominał mieszankę „Gwiezdnych Wojen” i „E.T.”. W biznesie z kolei AI może mieć problem z nietypowymi problemami, np. „Jak sprzedać lodówkę na Saharze?”. Człowiek wymyśliłby kreatywną kampanię, AI mogłoby zasugerować coś banalnego, jak obniżka ceny.

Co ciekawe, AI czasem próbuje „oszukać” użytkownika, generując odpowiedź, która brzmi mądrze, ale jest bez sensu – to tzw. halucynacje AI. Na przykład, na pytanie „Ile nóg ma jednorożec?”, AI może wymyślić: „Jeden, bo to magiczna istota”. To zabawne, ale pokazuje, że AI nie zawsze wie, kiedy powiedzieć „Nie wiem”.

 

  1. Inne ograniczenia: Dane, kontekst i uprzedzenia

Oprócz emocji, humoru i nietypowych pytań, AI ma inne słabości. Jedną z nich jest zależność od danych. AI uczy się na podstawie ogromnych zbiorów tekstów, zdjęć czy nagrań. Jeśli dane są niekompletne lub stronnicze, AI może dawać błędne odpowiedzi. Na przykład, w 2022 roku niektóre modele AI generowały stereotypowe obrazy inżynierów jako mężczyzn, bo takie wzorce dominowały w danych treningowych.

Przykład humorystyczny: Poproś AI o opis „typowego programisty”. Może odpowiedzieć: „Mężczyzna w bluzie, z brodą, pije kawę i koduje w piwnicy”. To stereotyp, który AI podchwyciło z danych, a nie prawda o każdym programiście. Gdyby AI miało więcej dystansu, mogłoby powiedzieć: „Programista? To każdy, kto klnie na błędy w kodzie, niezależnie od płci czy fryzury!”.

Kontekst to kolejny problem. AI czasem nie łapie, o co chodzi w rozmowie. Jeśli powiesz: „To był ciężki dzień, daj mi coś na rozluźnienie”, AI może zaproponować przepis na herbatę zamiast żartu czy mema. To pokazuje, że AI nie zawsze rozumie intencje użytkownika.

 

Co dalej? AI i nasze dane

Słabe strony AI, takie jak brak emocji, problemy z humorem czy nietypowymi pytaniami, pokazują, że maszyny wciąż mają sporo do nadrobienia. Ale czy powinniśmy się ich bać? W kolejnym artykule z naszego cyklu zajmiemy się tematem: „AI i nasze dane: Czy powinniśmy się bać?”. Wyjaśnimy, jak AI korzysta z informacji o nas, co jest faktem, a co mitem. Czy AI naprawdę „szpieguje” nas na każdym kroku, czy to tylko medialna panika? Dowiesz się, jak działa przetwarzanie danych i dlaczego nie musisz chować telefonu do szuflady. Artykuł będzie klarowny, uspokajający i pełen przykładów, które rozwieją Twoje wątpliwości.